środa, 29 grudnia 2010
Kolorowo
Święta minęły szybko, jak zwykle zbyt szybko... Było miło, ciepło i domowo, czyli tak, jak lubimy najbardziej:). Prezenty super (przynajmniej moje), dużo nowego do słuchania. A wczoraj byliśmy z Panem Mężem w kinie na fantastycznym filmie. "Wyjście przez sklep z pamiątkami" - świetny, coś dla nas, bo o ludziach z pasją, choć zupełnie (a może niezupełnie) inną. Polecam. Dziś mniej miłe wydarzenie - po raz pierwszy musiałam złożyć na poczcie reklamację - zaginęła jedna z moich paczek, niestety, miał to być prezent gwiazdkowy, więc tym większa przykrość. I w dodatku był to pojedynczy egzemplarz, rzecz nie do odtworzenia. No smutno, nawet odszkodowanie nie jest w stanie zrekompensować tej straty. Może jeszcze jakimś cudownym zrządzeniem losu się odnajdzie... A teraz przyjemniejsza część, czyli dekupażowe poczynania:). Te podkładki prawie zrobiłam we wrześniu, ale na ten "szyciowy" szlaczek czekały 3 miesiące! No cóż, czasem wena wysiada w Kutnie i idzie gdzieś;D Pudełko i spód podkładek bejcowane na kasztan i lakierowane na półpołysk. Na środku podkładek spękania Country Style Stamperii kremowe na tle w kolorze starego złota, bardzo delikatne, bo dość cienko posmarowałam. Lakierowałam Deco Varnish Heat Resistant Dali, bo nie chciałam, żeby po poliuretanie zżółkły. Wyszły rustykalne i wesołe:) A dla niewtajemniczonych, o co chodzi z tym Kutnem:)
czwartek, 23 grudnia 2010
Spécialité de la maison - partie 3
I znowu w biegu, bo pieczenie sernika czeka:)... Ale makowce już gotowe:D Chciałabym już zakończyć temat wizytowników. No4: No 5: N0 6: No 7: No 8: No 9:
A na razie wszystkim zaglądającym życzę z całego serca pięknych, magicznych, radosnych, rodzinnych i pełnych ciepła Świąt Bożego Narodzenia!
wtorek, 21 grudnia 2010
Spécialité de la maison - partie 2
Jeszcze kilka wizytowników zostało mi do pokazania, więc do rzeczy:) N o1: N o2: N o3: Tyle na dziś, a to jeszcze nie koniec:)
czwartek, 16 grudnia 2010
Spécialité de la maison
Jak wcześniej wspominałam, znów przyszła kolej na kolekcję wizytowników. Dużo powtórek, więc robota nudna, ale cieszy, bo to znaczy, że się podobają:). Wydaje się czasem, że wszystko już było, a tu nagle wpadają w ręce nowe wzory. Właściwie, gdyby dołożyć wzory ornamentowe z serwetek, to możliwości jest mnóstwo, ale ja nie lubię naklejać serwetek na wizytowniki, więc rzadko stosuję. Dziś tylko kilka nowych wzorów, żeby za bardzo nie przynudzać. Ten chyba najładniejszy, w typie Fiołków (taki miał być): Nieco podobny do tego też już był: A trzeci bardzo delikatny, po raz pierwszy zielony: A świątecznie jestem w polu, nawet planu jeszcze nie mam. Ale jakoś to będzie:)
wtorek, 07 grudnia 2010
Przyjemności
Ostatnio spotkały mnie wyjątkowe przyjemności, a ja taka zarobiona jestem, że nawet nie zdążyłam podziękować. Bardzo przepraszam, już nadrabiam zaległości. Pierwsza sprawa: jakiś czas temu Galaxia niezwykle mnie wyróżniła i postanowiła obdarować serwetkami. To bardzo miłe i zupełnie niespodziewane. Paczuszka do mnie dotarła i pokazuję, jakie skarby dostałam: A tę cudną karteczkę z ptaszkami Galaxia sama zrobiła specjalnie dla mnie! Kiedy ją zobaczyłam, oczy mi zwilgotniały. Po prostu poczułam serce, które Monika w nią włożyła. To niesamowite uczucie. Prawdą jest, że artysta w swoje dzieła wkłada cząstkę swej duszy - to się po prostu czuje. Bardzo chciałabym, żeby ktoś poczuł coś takiego patrząc na moje prace:). Galaxio, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję, ta kartka będzie jednym z moich największych skarbów. Jest prześliczna! Druga sprawa: też już dość dawno dostałam piękne wyróżnienie od Miry. Bardzo dziękuję, ta formułka jest niezwykle miła:). Mireczko, jeśli tak naprawdę jest, to czuję się szczęśliwa:))). I powinnam przekazać wyróżnienie dalej... Mireczko, wiesz, że gdybym dostała to wyróżnienie od kogoś innego, to przekazałabym je Tobie:*. Bo naprawdę tak myślę. Drugą osobą, która "swoją twórczością rozkwita w moim sercu", jest Galaxia. To osoba niezwykle utalentowana i kreatywna, która ciągle zdumiewa mnie swoimi wspaniałymi pomysłami. Obejrzyjcie koniecznie jej blog, na pewno będziecie tak samo zachwyceni, jak ja:) I jeszcze dekupażowe zaległości. Jestem teraz w trakcie szlifowania i lakierowania 16 wizytowników, więc mam ich już serdecznie dosyć. A wcześniej robiłam na zamówienie solniczkę. Dostałam szczegółowe instrukcje: tu róża i pączek, tam róża, pączek i powój, a tutaj tylko pączek. Trochę trzeba było przekonywać do własnej koncepcji, ale ostatecznie udało się i stanęło na moim - zrobiłam po swojemu i pani jednak była zachwycona:D Pozdrawiam wszystkich zaglądających - bardzo mi miło, że ostatnio jest Was tak dużo:).
|
Archiwum
Ostatnie wpisy
Zakładki:
Jeśli podobają Ci się moje prace i chciałabyś mieć podobną, napisz do mnie
Kontakt
Moja galeria
Moje albumy
Odwiedzam
Wszystkie przedstawione modele są mojego autorstwa i nie zezwalam na ich kopiowanie bez mojej zgody.
Wszystkie zdjęcia są mojego autorstwa i nie zgadzam się na kopiowanie i umieszczanie ich na innych stronach bez mojej zgody.
Tagi
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |